Legenda o Borucie
W dawnej Polsce, wśród gęstych lasów i malowniczych wzgórz, krążyła opowieść o Borucie – diabliku, który rządził zamkiem w Łęczycy. Boruta był postacią tajemniczą, potrafił zarówno szkodzić, jak i pomagać ludziom, choć najczęściej płatał im figle.
Według legendy, Boruta miał postać wysokiego, przystojnego szlachcica w długim kontuszu i z czarną brodą. Miał też nadludzką siłę i potrafił zamieniać się w zwierzęta, takie jak wilk, sowa czy koń. Choć był diabłem, znany był z tego, że pilnował porządku w okolicy, a jego zemsta spotykała głównie tych, którzy byli niesprawiedliwi lub chciwi.
Pewnego dnia, do zamku w Łęczycy przyjechał bogaty szlachcic, który słyszał o ukrytych skarbach Boruty. Mężczyzna postanowił przechytrzyć diabła i zdobyć jego bogactwa. Wszedł do zamku pełen pewności siebie, myśląc, że zdoła oszukać Borutę. "Boruto, pokaż mi swoje skarby!" – zawołał śmiało.
Boruta, widząc chciwość w oczach szlachcica, postanowił dać mu nauczkę. "Skarby są tuż pod twoimi stopami," – odpowiedział diabeł, wskazując na podłogę zamku. Szlachcic natychmiast zaczął kopać, myśląc, że znajdzie złoto. Kopał i kopał, aż nagle zapadł się w ziemię i zniknął w ciemnym tunelu prowadzącym prosto do piekła.
Od tamtej pory nikt nie próbował oszukać Boruty, a zamek w Łęczycy stał się jeszcze bardziej tajemniczy. Ludzie opowiadali sobie, że nocami można było usłyszeć dźwięk kopyt i śmiech Boruty, który wciąż strzegł swoich skarbów.
Mimo że Boruta był diabłem, nie zawsze czynił zło. Był strażnikiem porządku i często pomagał tym, którzy byli uczciwi i sprawiedliwi. Wielu ludzi modliło się, aby nigdy nie spotkać Boruty na swojej drodze, ale ci, którzy szanowali jego zasady, mogli liczyć na jego łaskę.