(ur. 1961) – Dorota Gellner to współczesna autorka, której wiersze i piosenki zdobyły serca dzieci i dorosłych. Jej utwory, takie jak "Zuzia-lalka nieduża" oraz "Ogórek wąsaty", charakteryzują się lekkością i humorem. Gellner łączy w swojej twórczości zabawę z muzyką, tworząc niezapomniane chwile dla najmłodszych.
Deszcz
DESZCZ
Deszcz otworzył pod chmurami
mokrą skrzynkę ze skarbami.
I już lecą na dół z góry
Mokrych skarbów całe fury:
deszczowe kokardy, deszczowe balony
spadają na dachy, na złote balkony.
Siadają na wieżach, lądują w kominach
a my się cieszymy, że padać zaczyna!
DESZCZOWE BARANKI
Gdy pada za oknem, na brzegu firanki
Zjawiają się srebrne, deszczowe baranki.
I pasą się grzecznie na łące z koronki
i kwiaty zjadają z tęczowej zasłonki.
A potem znikają wśród białych falbanek –
baranek z barankiem, z barankiem baranek!
SZKLANE DZWONECZKI
Spadają z chmury dzwoneczki szklane,
Rozkołysane i rozśpiewane.
A w każdym siedzi maleńki duszek –
z deszczu ma głowę i z deszczu brzuszek.
Wybiegnę z domu! Może do ręki
wpadnie mi jeden dzwonek maleńki?
A duszek, który wyskoczy z dzwonka
siądzie na palcu zamiast pierścionka?
LUSTRO DESZCZOWE
W deszczowym zwierciadle deszcz mieszka i burza,
a tafla się marszczy jak wielka kałuża.
Patrz! Żaby tam siedzą i senne ropuchy
ubrane w zielone i bure fartuchy.
I świat jest w tym lustrze rozmyty i płynny
a rama niezwykle podobna do rynny.
DESZCZOWE DZIWAKI
Gdy pada na nosy, gdy pada na krzaki,
to budzą się zaraz Deszczowe Dziwaki.
Deszczowe Straszydła, Deszczowe Potworki
i prędko wyłażą z kałuży jak z norki.
Pod rynną się kąpią i myją tam uszy
i każdy się pluszcze a żaden nie suszy.
Łóżeczek nie mają, kołysek nie znają
a swoje maluchy w kaloszach huśtają.
KROPLE
Chodzę sobie po ogrodzie,
krople deszczu mam na brodzie.
Skaczę sobie po chodniku
z kroplą deszczu na kucyku.
Tu i tam się kropla mieni,
Schowam krople do kieszeni.
O! już pełną kieszeń mam!
Resztę deszczu oddam wam!
DESZCZOWE RÓŻE
Na ulice, na podwórze
rzuca deszcz deszczowe róże.
Każda mokra jest okropnie,
liście ma jak srebrne krople.
Już chodniki i kałuże
przystrojone w srebrne róże,
już na schodach i na ganku
pełno jest błyszczących wianków.
A ja sobie zaraz, wiesz,
Wyjdę na ten wielki deszcz!
Wyjdę z domu, no i już!
Zrobię bukiet z mokrych róż.