Wierszyki i Bajki dla Dzieci

Strona w budowie!

Hanna Niewiadomska

Hanna Niewiadomska, urodzona w 1958 roku, to współczesna polska poetka, która zyskała popularność dzięki swoim wierszykom dla dzieci. Chociaż z wykształcenia jest poligrafem, a z wyboru mamą trzech synów, jej przygoda z poezją zaczęła się przypadkiem. Pierwszy wiersz napisała dla najmłodszego syna, a następne dla starszych dzieci, by było sprawiedliwie. Z czasem pisanie wierszy stało się jej pasją, a poezja dla dzieci zawładnęła jej życiem.

Niewiadomska przez trzy lata prowadziła rubrykę "Bajczytanki Pani Hanki" w lokalnym tygodniku "Gazeta Miejscowa". Jej twórczość szybko zdobyła uznanie wśród najmłodszych, a także rodziców i nauczycieli. W 2003 roku wydano jej pierwszą książkę "Bajczytanki Pani Hanki", której ilustracje wykonała Dorota Trojańczyk. Książka cieszyła się tak dużym powodzeniem, że doczekała się kontynuacji w 2005 roku, a następne tomy ukazały się w latach 2012 i 2017.

Wiersze Hanny Niewiadomskiej, takie jak "Babcia" i "Łaciaty Świat", uczą i bawią jednocześnie, a jej lekkie, pełne humoru utwory dla dzieci są obecne w szkolnych podręcznikach oraz materiałach dydaktycznych. Współpracowała z takimi wydawnictwami jak PWN, WSiP oraz Grupa Edukacyjna S.A., a jej wiersze były wykorzystywane w wielu konkursach recytatorskich.

Oprócz pisania wierszy, Niewiadomska tworzyła również teksty piosenek, m.in. dla Dziecięcego Zespołu Wokalno-Tanecznego "Szachraj". Jest także autorką scenariusza do sztuki teatralnej "Leśny biwak", którą adaptowano w szkołach podstawowych. Jej zaangażowanie w akcję "Cała Polska Czyta Dzieciom" oraz liczne spotkania autorskie w przedszkolach i szkołach sprawiły, że zdobyła tytuł "Przyjaciela Przedszkolaka" oraz "Przyjaciela Dzieci".

Hanna Niewiadomska nieustannie inspiruje najmłodszych czytelników do odkrywania świata poprzez poezję. Jej twórczość pełna jest ciepła, radości i mądrych przekazów, które przyciągają kolejne pokolenia przedszkolaków i uczniów. Poetka pozostaje wdzięczna za możliwość dzielenia się swoją twórczością i zachęca do lektury jej wierszy, które od lat bawią i uczą dzieci w całej Polsce.

Link do strony Pani Hanny: www.bajczytanki.pl

Wilk dentysta

 

Proszę pani, proszę pana,

sprawa to niespotykana!

Niedaleko miasta Szczyrk,

leczył zęby pewien... wilk.

 

Miał pod lasem, bardzo śliczny,

swój gabinet dentystyczny,

gdzie nad wejściem wisiał szyld:

„Stomatolog Doktor Wilk”.

 

– Boli ząb? Proszę do Wilka,

ma wiertarka raźno pyrka.

Nie pomoże plomba? Wierzcie,

ja w swe łapy wezmę kleszcze.

Gdy użyję całej mocy,

ząb wyskoczy, tak jak z procy!!!

 

Lecz o Wilku – przykra sprawa –

w lesie zła krążyła sława:

– Na pacjentów patrzy wilkiem.

– Snuje się dokoła chyłkiem.

– Nie chce rzucić mięsnej diety.

– Ciągle wilczy ma apetyt.

– I wbrew wilczej swej naturze,

chodzi w białej, owczej skórze.

 

– Nieeechaj tam przychodzi, kto chceee –

my nieee chceeeemy – beczą owce.

Zając, już na słowo wilk

skoczył w krzaki i tam znikł.

 

Tylko wiewióreczka Aga,

w gabinecie chce pomagać.

Jak przystało na wiewiórkę,

widzi w każdym zębie dziurkę.

 

Aż pewnego dnia, pan Bóbr,

złamał ząb. Ząb zrobił: – Chrup!

Auć! Pomyślał sekund kilka:

– Trudno, muszę iść do Wilka.

 

Doktor na to: – Niepodobna!

Będę dzisiaj leczył Bobra!

Ale grzecznie go powitał,

ząb obejrzał, o ból spytał.

 

Delikatnie i z dobrocią

włożył gazik i ślinociąg,

lustereczkiem przejrzał zęby,

dwa siekacze – wyrwidęby.

 

Zaczął bormaszyną wiercić,

aż Bóbr krzyknął: – Wszyscy święci!

Przerwij proszę wiertła drżenie

i mi podaj znieczulenie!

 

Borowanie, potem plomba.

Ząb jak nowy! Super! Bomba!

Jeszcze mały okład z mięty,

by Bóbr nie był opuchnięty.

 

Pacjent, gdy opuścił fotel,

był co prawda zlany potem,

lecz ząb zdrowy miał, więc: – Hura!

Dał do rzeki bobro-nura.

 

Odtąd mówił, że wilczysko,

to poczciwe doktorzysko,

czy to wieczór, czy poranek,

jest łagodny jak baranek.

 

Jaki stąd morał?

Tak bym to ujął:

– „Nie tak wilk straszny, jak go malują”.